Ogłoszenia:

Opuszczony Szpital

Jedna z najmniejszych lokacji w całej trylogii nie ma może porywającej historii, jednak kryje kilka ciekawostek, na które warto zwrócić uwagę.

Cała seria STALKER przyzwyczaiła nas do dużych, otwartych terenów, po których możemy się swobodnie poruszać. Naturalnie im dalej zabrnęliśmy, tym rozgrywka stawała się trudniejsza, ale wizytówką całej serii pozostały sporej wielkości lokacje, otwarte do eksploracji. Pomiędzy projektami poziomów Cienia Czarnobyla i Zewu Prypeci są oczywiście ogromne różnice, ale można uznać, że wizja z trzeciej części trylogii jest po prostu ewolucją tego, co było wcześniej. Za dość kontrowersyjne uznawane są z kolej decyzje w Czystym Niebie; do czasu dotarcia do Czerwonego Lasu mamy do czynienia z produkcją dość podobną w swojej strukturze do poprzedniej odsłony, jednak w dużo większym stopniu nastawioną na walkę. Zakończenie spraw w lesie i przejście do Limańska jest jak przejście do innej gry – od tego momentu STALKER staje się wręcz „korytarzową” strzelanką z oskryptowanymi wymianami ognia i pozostaje nią aż do napisów końcowych.

Zdecydowanie najbardziej widać to przy Opuszczonym Szpitalu, który odwiedzamy tuż po Limańsku.

Lokacja jest bardzo mała i – w przeciwieństwie do innych – zamknięta. Nie ma tutaj otwartego terenu a ten, na którym się poruszamy ograniczają dodatkowo liczne anomalie oraz wszechobecni wrogowie. Fabularnie jest to ostatni bastion bojowników Monolitu i, w trakcie fabuły Czystego Nieba, jedyna droga do ścisłego Centrum Zony, czyli elektrowni. Sam budynek jest praktycznie doszczętnie zniszczony – zawaliła się większa część dachu, niektóre z pomieszczeń stały się niedostępne, a sam szpital został „zatopiony” w ziemi, jakby pod wpływem anomalii grawitacyjnej.

I tutaj kryje się pierwsza ciekawostka, którą być może przegapiliście: podczas przebywania na terenie Opuszczonego Szpitala, strzałka kompasu na minimapie w rogu jest odwrócona, czyli kierujemy się z północy na południe, a nie – jak sugerowałaby „duża mapa” – odwrotnie. Jedynym wytłumaczeniem, jakie pasowałoby do tego uniwersum jest fakt, iż silnie oddziaływania grawitacyjne wytworzyły jakiegoś rodzaju anomalię magnetyczną. W trakcie rozgrywki nikt o tym nie wspomina, więc równie dobrze może to być niedopatrzenie ze strony GSC. Bardzo dziwne, ale jednak niedopatrzenie.

Jak wiele innych lokacji w STALKER-ze, również i ta wzorowana jest na istniejącym w rzeczywistości miejscu, choć nie w tak dużym stopniu, jak np. Limańsk. Opuszczony Szpital powstał bowiem dzięki inspiracji elektrownią wodną na rzece Jägala, znajdującej się niecałe 25 km od Tallina.

Jeśli zastanawiacie się, co takiego specjalnego było w tej elektrowni, to spieszymy z wyjaśnieniem: było to jedno z miejsc, w których kręcono „Stalkera” Tarkowskiego.

Co ciekawe, odrobinę inną, ale właściwie niezmienioną wersję Opuszczonego Szpitala znajdziemy w buildzie 3120, stworzonym prawdopodobnie przed Games Convention 2007 – ślady lokacji znajdziemy w plikach po rozpakowaniu gry, jednak w samej kompilacji jej nie uświadczymy. Już na tym etapie GSC wycięło z gry jedną, bardzo istotną jej część – jak pamiętacie, w premierowej wersji Czystego Nieba wyjście ze Szpitala oznacza teleportację do Elektrowni i rozpoczyna końcową sekwencję. Pierwotne plany zakładały, że mapa będzie łączyć się z podziemiami, które miały rekompensować brak laboratoriów Świadomości-Z w tej odsłonie serii.

Na początku prac nad Czystym Niebem podziemia te określano mianem „Demo_level_02” – tak podpisany jest pierwszy znany nam koncept. Do 2007 roku przewijają się także nazwy „Węzeł” oraz „Katakumby-2”, a w dokumencie projektowym opisującym główne założenia dwa pojawiają się dwa bliźniacze określenia: „Technokapiszcze” (Технокапище) oraz „Kapiszcze” (Капище). Najogólniej mówiąc, poziom ten był bardzo wczesną wersją tunelu, jaki pojawi się w trzeciej części serii. Tyle, że prototypowa wersja z Czystego Nieba miała nieco inne znaczenie dla samego uniwersum, ponieważ podziemia oraz sam Szpital miały łączyć się dodatkowo z niezrealizowanym tunelem pod Wysypiskiem, a na pewnym etapie również ze wszystkimi laboratoriami na terenie Strefy Wykluczenia.

Jedną z jego odnóg widzieliśmy również w Czystym Niebie – to właśnie tam ucieka Striełok, ścigany przez Szramę w Czerwonym Lesie.

Generalnie system tuneli pod Zoną miał być wykorzystywany do transportu towarów, ludzi i obiektów eksperymentów pomiędzy placówkami Świadomości-Z. Podczas gdy sama Elektrownia pełniła rolę przykrywki, w podziemiach prawie bez przerwy spotkać można było wielu naukowców, ale również wojskowych. W trakcie drugiej awarii, która dała początek Strefie Anomalnej, większość z przebywającego pod ziemią personelu umarła a ci, którym udało się jakoś przeżyć, przeszli liczne, potworne mutacje, które zmieniły ich w obrzydliwe monstra, znane jako Morloki.

Degradacja funkcji poznawczych sprawiła, że mutanty przebywające w tym miejscu założyły specyficzny kult, a w tunelach znajdowało się jego główne sanktuarium. Właśnie jako „sanktuarium” lub „świątynię” można tłumaczyć jedną z pierwotnych nazw, jakie nosiły katakumby – „Kapiszcze”. Przedrostek „techno-” wiązał się z tym, iż mutanty przypisywały boską moc otaczającej ich, starej technologii, z małym reaktorem znajdującym się w jednym z pomieszczeń na czele.

W prawdziwym świecie „kapiszcza” to nic innego, jak stare, słowiańskie miejsca kultu, znajdujące się pod gołym niebem. W Europie zachowało się ich co najmniej kilkadziesiąt, a jeśli będziecie kiedyś w okolicach Ślęży, to warto pozwiedzać okolicę, ponieważ znajduje się tam sporo rzeźb będących pozostałością po kulcie solarnym, którego początki sięgają nawet epoki brązu. Inne kapiszcza możecie obejrzeć w Gajownikach czy Trzebiatowie – ale to tylko ciekawostka.

Andriej Lewicki w jednym ze swoich filmów z cyklu „Złowrogie Tajemnice STALKER-a” pokazał kilka dokumentów projektowych, w których widać wyraźnie mapę wczesnej wersji gry. Znajdują się na niej wspomniane podziemia pod Wysypiskiem, Limańsk nie ma jeszcze nazwy, a pomiędzy miastem a elektrownią jest wyraźne połączenie przyszłym tunelem Prypeć-1. Lewicki wspomina także o tym, jakoby ludzie z Limańska bezpośrednio po drugiej katastrofie trafili do podziemi.

Katakumby-2 były też domem wszystkich sobowtórów, jakie odgrywały ogromną rolę w pierwotnej fabule Czystego Nieba – tym jednak zajmiemy się przy innej okazji.

Opuszczony Szpital pozostaje lokacją bardzo klimatyczną, choć całkowicie liniową, a wycięcie oryginalnych podziemi i związanych z nimi pomysłów sprawiło, że – podobnie jak Limańsk – stał się krótką, liniową mapą, którą rzadko odwiedzamy nawet w modach. Wyjątkiem może tu być Lost Alpha, w której zwiedzimy zarówno sam Szpital, jak i znajdujące się pod nim podziemia. Spędzimy tu zdecydowanie więcej czasu niż w Czystym Niebie, ale – podobnie jak w oryginale – nie jest to lokacja, do której będziemy wracać.