Pierwsza podziemna placówka, jaką odwiedzimy w trylogii – większa niż podziemia Agropromu i zdecydowanie bardziej przerażająca, szczególnie podczas pierwszej eksploracji. Jak powstało laboratorium X18? Czym się zajmowało? Jaką pełni rolę w świecie Stalkera?
- | Centrum Zony nie obroni się samo! Szukamy ludzi do współpracy - jeśli chcesz spróbować swoich sił, zgłoś się tutaj |
- | Psst, stalkerzy! Widzieliście już naszą galerię screenów? |
Laboratorium X18
Pierwsza duża placówka podziemna jaką odwiedzamy w Cieniu Czarnobyla jest wyjątkowa z dwóch powodów – z jednej strony jest arcyważnym elementem „backstory”, „lore”, czy jak kto woli – tła całej mitologii stalkerskiego uniwersum. Z drugiej natomiast nie ma ani zbyt wielu informacji technicznych o procesie powstawania poziomu, a on sam w procesie produkcyjnym przeszedł ogromne zmiany wizualne i scenariuszowe. Z tego względu podczas eksploracji mrocznych korytarzy poznamy fragmenty historii tego miejsca, ale na tyle małe, że ciężko z nich ułożyć konkretną całość. Dopiero zagłębienie się w początkowych zamysłach X18 uczyni obraz pełniejszym. Jeden z pierwszych opisów lokacji wygląda tak:
„(…) Plotka głosi, że kilku stalkerów wróciło z wyprawy do laboratorium. Według ich opowieści, pod ziemią żyją dziwaczne, straszne krasnoludy, którym zwykła broń nie robi krzywdy (…). Kamienie, metalowe szafki, krzesła i inne przedmioty samoistnie atakują intruzów (…). Na niższych poziomach mieści się podobno archiwum wszystkich laboratoriów w Zonie, a ich zawartość może ujawnić najmroczniejsze sekrety”.
Kolebka projektu Uniwersalny Żołnierz
X18, znane też jako DarkLab, to wyjątkowo ponure miejsce, powstałe najprawdopodobniej jeszcze przed wkroczeniem na teren Zony Świadomości-Z jako placówka badająca wpływ promieniowania na żywe organizmy. Dopiero po pierwszej katastrofie z 1986 roku badania zostały rozszerzone o promieniowanie psioniczne, wpływowi którego poddawano zarówno zwierzęta, jak i ludzi. Są podstawy by sądzić, że to właśnie tutaj swój początek biorą mutacje, jakie dały życie najbardziej ikonicznym mutantom w historii serii, gdyż był to główny ośrodek projektu Uniwersalny Żołnierz.
Jak nietrudno się domyślić, projekt zakładał stworzenie armii o wyjątkowych umiejętnościach – takich, które będą najbardziej przydatne na polu bitwy. Większość eksperymentów wykonywano na „materiałach eksploatacyjnych”, jak określali je pracownicy, czyli po prostu na więźniach – większość z nich była skazana na dożywocie, pozbawiona krewnych i celu w życiu. Po wstępnej selekcji poddawano ich naprzemiennie wpływowi różnych czynników, w zależności od grupy, do jakiej zostali zakwalifikowani. Rezultatem tych eksperymentów było powstanie antropomorficznych stworzeń, doskonale znanych z gry – Kontrolera, Pijawki, Burera, Poltergeista, Nibyolbrzyma i tych finalnie wyciętych – Izloma, Karlika i Morloka. Głównymi kierunkami prac badawczych były takie dziedziny jak telepatia, telekineza, niewidzialność, emitowanie promieniowania psionicznego czy ponadprzeciętna siła fizyczna.
„Materiały”, czyli więźniowie, najpierw trafiali do Martwego Miasta, gdzie przetrzymywano ich do czasu przeniesienia do X17, czyli placówki znanej nam pod nazwą „Podziemi Agropromu”, gdzie dokonywano wstępnej selekcji przed rozpoczęciem właściwych eksperymentów w X18. Wiemy, że podobne prace według instrukcji z głównego laboratorium przeprowadzano również w innych placówkach, jednak nie mamy pojęcia, na jaką dokładnie skalę…
Upadek laboratorium X18
Tak czy siak można powiedzieć, że eksperymenty zostały zakończone sukcesem, jednak niepełnym – u większości więźniów osiągnięto pożądane rezultaty, aczkolwiek prawie w każdym przypadku okupione zostało to kompletnym szaleństwem, uniemożliwiającym wykorzystanie ich unikatowych zdolności na polu bitwy. Badania kontynuowano, ale kolejne obiekty były problematyczne – w celu zmaksymalizowania wydajności dochodziło do absurdalnych sytuacji, w których krzyżowano różne terapie, faszerując więźniów wykluczającymi się mutagenami; być może tylko celem sprawdzenia wyniku takich eksperymentów. Nie istnieją dowody na to, by działalność laboratoriów przynosiła jakiekolwiek pożądane efekty.
Placówka X18 była jednym z pierwszych ośrodków Świadomości-Z. Pierwsze eksperymenty na jej terenie doprowadziły do powstania materiałów niezbędnych do wybudowania emitera Kajmanowa, który finalnie przeobrazi się w Mózgozwęglacz. Drugi pion prac laboratoryjnych, czyli eksperymenty w ramach programu Uniwersalny Żołnierz po pewnym czasie wymknęły się spod kontroli, a uwolnione mutanty rozbiegły się po całej Zonie. Nie wiemy, czy miało to miejsce jeszcze przed drugą katastrofą, czy było jej następstwem. Tak czy siak X18 przez dłuższy czas pozostawało szczelnie zapieczętowane. Niejasne jest, jak uwięzione w środku mutanty zdołały przetrwać.
Projekt laboratorium X18 powstał 8 listopada 2002 roku jako miejsce zdecydowanie bardziej rozległe niż wersja finalna. Choć pierwszy korytarz i klatka schodowa wydają się znajome, to już po zejściu na pierwszy poziom widzimy, że mamy do czynienia z zupełnie innym miejscem… Plątanina korytarzy i starych rur usłana jest starym sprzętem niewiadomego zastosowania. W każdym z nich może kryć się jeden z potwornych wytworów laboratorium… A to dopiero pierwszy poziom.
Większe ambicje
Pierwotna fabuła Cienia Czarnobyla również uwzględniała tę placówkę i planowała zrobić większy użytek z jej rozmiarów. Przede wszystkim tło fabularne tego miejsca było nakreślone inaczej – przed dotarciem do X18 mogliśmy usłyszeć od stalkerów historie o przerażających mutantach, z którymi nie sposób poradzić sobie bronią konwencjonalną. Nikt ich właściwie nie widział, bo ilekroć próbował podejść, przedmioty w okolicy jakby „ożywały”, unosząc się w powietrze i lecąc z dużą prędkością w stronę wszystkiego, co się rusza. Nieważne jak bardzo nie chcielibyśmy zwiedzać tego miejsca, to właśnie w najniższych poziomach tego miejsca należy szukać dokumentów, które być może przetrwały i będą w stanie rzucić jakiekolwiek światło na historię powstania Zony. Zdobycie ich było częścią historii – bez tego nie bylibyśmy w stanie połączyć wszystkich kropek i dotrzeć do sedna problemu, a więc i samego centrum Zony.
Podstawową zasadą, jaką kierowało się GSC przy projektowaniu laboratorium było to, by z każdym poziomem nasza sytuacja była coraz trudniejsza – coraz silniejsze mutanty, coraz liczniejsze anomalie, coraz większa presja i terror.
Gdzieś tutaj spotkalibyśmy szalonego żołnierza, uzbrojonego w Trs-301 (czyli LR-300) i dwa granaty. Przechadzałby się po zrujnowanych korytarzach laboratorium z włączoną latarką jak gdyby nigdy nic. W losowych momentach kuliłby się w najbliższym kącie i skomlał żałośnie, by za chwilę wrócić do patrolowania terenu. W przypadku usłyszenia podejrzanego dźwięku, jego skrypt zakładał kilka różnych zachowań, jakich podstawą było wyłączenie latarki i próba zlokalizowania źródła. W niektórych buildach możemy go spotkać, choć jego zachowanie nieco odstaje od planowanego; prace nad nim nie zostały całkowicie zakończone, ewentualnie właśnie tak miało to wyglądać.
Po wycięciu szalonego żołnierza, twórcy zastąpili go stalkerem o ksywce Żeka Dublet, który udał się do laboratorium na prośbę Barmana. Prawdopodobnie miał to samo zadanie co Naznaczony, ale z jakiegoś powodu postanowił poczekać, aż będziemy zmierzać do wyjścia – miał zagradzać nam drogę na najwyższym piętrze placówki i wypytywać o dokumenty. Jeśli zgodziliśmy się je oddać, po prostu odchodził. Jeśli próbowaliśmy kłamać, to zaczynał strzelać. Żekę spotkamy po raz pierwszy w buildzie 2205 z 15 kwietnia 2005 roku, ale znika jeszcze przed premierą gry. Być może dlatego, że zamieszkujące X18 mutanty za bardzo odwracały jego uwagę, dzięki czemu z łatwością można było pominąć spotkanie z nim, a być może dlatego, że nalot wojskowy bardziej pasował do sytuacji w uniwersum – siły rządowe chciały przecież uzyskać kontrolę nad Zoną i dotrzeć do jej serca jako pierwsze, a to, wraz ze szczegółową wiedzą o przeprowadzanych tu eksperymentach, mogłoby znacznie ten proces ułatwić.
Wraz z zagłębianiem się w czeluście X18, atmosfera stawała się coraz bardziej gęsta. Na najniższym poziomie mieściło się archiwum, gdzie w otoczeniu połamanych mebli i starego sprzętu zamieszkał Najwyższy Burer, prawdopodobnie w otoczeniu swojej świty – trzech lub czterech słabszych przedstawicieli swojego gatunku. Jeśli nie zostali sprowkowani, przechadzali się swoimi ścieżkami patrolowymi określonymi przez skrypt, ale gdy tylko zauważali naszą obecność, rozpoczynali atak – „strażnicy” Najwyższego atakowali klasycznie dla swojego gatunku, jednak ich szef, póki nie zabiliśmy chociaż jednego stróża, atakował nas telepatycznie (możliwe, że w sposób zbliżony do Kontrolera) i sporadycznie… odzywał się w naszej głowie, na bieżąco komentując nasze poczynania i próbując zniechęcić do dalszych prób. Po zwycięskiej walce mogliśmy dostać się do rzeczonego archiwum i zabrać dokumenty.
W finalnej wersji cały ten segment zastąpiono starciem z Pyrogeistem, a laboratorium – choć dla wielu i tak było przerażające – straciło część swego unikatowego klimatu. Nie znamy dokładnych powodów przeprojektowania go, choć pewne rzeczy wydają się oczywiste – brak starcia z Najwyższym Burerem spowodowany jest całkowitym wycięciem tych mutantów z Cienia Czarnobyla, a usunięcie „bossa” na końcu poziomu sprawia, że sam poziom nie musi on posiadać aż tak misternej struktury i osobnego scenariusza.
X18 zostało zapieczętowane przez stalkerów – choć nie znamy personaliów śmiałków, którzy tego dokonali wiemy, że klucz otwierający placówkę podzielony był na dwie części; jedną miał Barman, a drugą Dzik, przywódca Bandytów z Doliny Mroku. Striełok pozostaje jedynym, kto przeniknął do laboratorium, zdobył cenne informacje i wrócił stamtąd żywy. Dalsze losy placówki pozostają nieznane… na razie.
W skrócie
Data stworzenia: | 8 XI 2002 |
Ostatnia modyfikacja: | 15 II 2007 |
Występuje w: | Cień Czarnobyla |
Łączy się z: | Dolina Mroku |
Wolisz wideo? Sprawdź nasz kanał:
Mapa z wydanej gry
© 2024 CentrumZony.pl | Redakcja | Regulamin | Kontakt | Polityka Prywatności |