Mod powoli rozwija się dalej. Co prawda nie ma jeszcze ustalonej daty premiery, ale na otarcie łez dostaliśmy kilka screenów i nowe informacje.
Mało jest modów takich, jak The Journey – może nie najładniejszych i nie najbardziej nowatorskich, ale przykuwających uwagę przede wszystkim pomysłem. Ten konkretny jest intrygujący, bo zmienia Zonę w opustoszały, zapomniany przez wszystkich teren, który powoli, acz nieubłaganie… umiera.
Pisaliśmy o The Journey jakiś czas temu, a w ubiegły weekend twórca wypowiedział się na temat końcowych etapów moda – na ten moment nie jest jeszcze pewien, czy zdecyduje się na wprowadzenie freeplaya, czy po prostu zwyczajne zakończenie rozgrywki po kulminacyjnym momencie. Jako powód tego rozdarcia podaje prosty dylemat: nikt nie chce opuszczać Zony, ale szwendanie się bez celu jest na dłuższą metę smutne.
Przy okazji pojawia się sugestia zorganizowania zakończenia w taki sposób, by otwierało drogę do powstania kontynuacji – to jednak zależy od czasu potrzebnego do zakończenia pierwszej części The Journey.
Na ten moment grywalne jest Wysypisko i Kordon, jednak jest to tylko minimum potrzebne do gry. Ostatnią lokacją jest Dolina Mroku, która powstała na początku prac nad modem, toteż twórca wprost przyznaje, że nie jest zbyt zadowolony z jej wyglądu. Przebudowa zajmie trochę czasu, bo mapa okazała się przede wszystkim za duża – spore połacie pustego i nieciekawego terenu bez konkretnego znaczenia w gameplayu zostaną wycięte.
Niektóre assety zostaną zmienione, podobnie jak sceneria. Las sosnowy, który zobaczycie na screenach poniżej powstał z całkowicie nowych drzew. Jest to oczywiście tylko mapa testowa, ale zdaniem autora wygląda na tyle obiecująco, że dobrze uzupełni atmosferę odmienionej Doliny Mroku.
Wkrótce po zakończeniu przerabiania ostatniej lokacji, rozpoczną się testy gameplayu. Damy znać, kiedy tylko pojawi się coś ciekawego, możecie też śledzić stronę The Journey na moddb.