Od czasu Cienia Czarnobyla artefakty uległy wielu zmianom. Zew Prypeci ponownie zmienia ustalony w Czystym Niebie porządek rzeczy, choć koncentruje się głównie na ulepszaniu systemu wyszukiwania i – jak poprzednio – zmianom we właściwościach błyskotek. Pojawił się również dodatkowy detektor, chociaz zdobycie go będzie wymagało nieco więcej wysiłku niż zwykła wymiana handlowa.
- | Centrum Zony nie obroni się samo! Szukamy ludzi do współpracy - jeśli chcesz spróbować swoich sił, zgłoś się tutaj |
- | Psst, stalkerzy! Widzieliście już naszą galerię screenów? |
Artefakty
Wstęp
Najbardziej nowoczesny detektor jaki udało się stworzyć w Zonie. Został zbudowany na podstawie Welesa, choć zdecydowanie przewyższa go możliwościami – na wyświetlaczu pojawiają się nie tylko pobliskie artefakty, ale także większość znanych nauce anomalii.
Powraca również system pojemników – w przeznaczonych do tego miejscach możemy umieścić maksymalnie pięć artefaktów. Ich ilość uzależniona jest od rodzaju kombinezonu jaki nosimy i w większości przypadków może zostać zwiększona za pomocą modyfikacji. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj.
Od czasu ostatniej części nie uległ większym zmianom, choć spadł jego współczynnik napromieniowania, choć właściwości regeneracji wytrzymałości pozostały bez zmian.
Podobnie jak Bateria osłabł od czasu Czystego Nieba, jednak w dalszym ciągu pozostaje świetnym wyborem do ochrony przed promieniowaniem.
Kulisty, błyszczący artefakt, którego główną właściwością jest ochrona przed oddziaływaniem telepatycznym.
Niewielka błyskotka, połyskująca delikatnym, białym światłem. Chroni przed oddziaływaniem energii elektrycznej, ale jest napromieniowany.
Jasna kula, przypominająca Blask Księżyca. Plotki krążące wśród stalkerów mówią, że w środku zamknięty jest odłamek duszy kogoś poległego w anomalii…
W cudowny sposób pozwala przenieść kilka dodatkowych kilogramów lub zmniejszyć odczuwalną wagę aktualnej zawartości plecaka. Mimo tego pozostaje stosunkowo mocno napromieniowany, więc używanie go przez dłuższy czas nie jest najlepszym pomysłem.
Piękna, ale niebezpieczna – artefakt jest lekko napromieniowany, jednak jeśli uda się zrównoważyć jakoś tę wadę, pozwoli odciążyć plecy. Emituje kojący, delikatny blask – idealny towarzysz do samotnych nocy podczas wypadów.
Na pierwszy rzut oka przypomina zakrzepłą krew – stąd jego nazwa – choć naprawdę składa się głównie z roślin. W niewielkim stopniu chroni przed oddziaływaniem chemicznym. Napromieniowany.
Wziął swą nazwę od specyficznego kształtu i połyskliwych “płatków”, będących tak naprawdę bliżej nieokreśloną cieczą. W jakiś sposób chroni użytkownika od ataków psionicznych, jednak przy dłuższym użytkowaniu promieniuje.
Legendarny artefakt, którego praktycznie nie da się znaleźć. Jedyną osobą w okolicy, będącą w jego posiadaniu jest zdziwaczały Noe, żyjący na Zatonie. Choć Kompas jest promieniotwórczy, posiada szereg przydatnych właściwości.
Rzadko spotykany produkt anomalii termicznych, którego dziwaczna, poskręcana struktura przypomina trochę korale, ale również ludzkie DNA. Noszący go twierdzą, że znacznie przyspiesza gojenie ran, ale niestety jest też lekko promieniotwórczy.
Wyglądem przypomina kawałek ciała, które dostało się do anomalii i w wyniku jej oddziaływania nabrało niecodziennych właściwości; w tym przypadku jest to zwiększona ochrona przed oddziaływaniem chemicznym. Przydatny, choć noszenie go napromieniowuje organizm.
Skrystalizowana substancja nieznanego pochodzenia, często znajdywana w sąsiedztwie anomalii termicznych. Noszona na pasie, w niewielkim stopniu redukuje wpływ gwałtownych zmian temperatury i wydziela niewielkie ilości promieniowania.
Połyskliwy, czerwonawy artefakt. Wygląda, jakby wewnątrz niego cały czas zachodziły bliżej nieokreślone procesy. W dotyku przyjemnie ciepły, ale nie gorący. Chroni właściciela przed oparzeniami, ale jest też promieniotwórczy.
Kulista błyskotka, świecąca delikatnym, kojącym, zielonkawym światłem. Mimo, iż otoczona przez kolce, pozwala noszącemu na dość szybką regenerację zdrowia. Łatwo się jednak zapomnieć – Kulebiak powoli napromieniowuje właściciela.
Niezbyt drogi, bo spotykany prawie na każdym kroku – zwykle w sąsiedztwie anomalii grawitacyjnych. Popularny wśród stalkerów z uwagi na odprowadzanie promieniowania z organizmu, a poza Zoną używany do leczenia ciężkich przypadków choroby popromiennej.
Dwa dyski z nieznanego tworzywa, połączone kleistą, prawie zastygłą mazią. Artefakt nie został dokładnie przebadany, gdyż szczęśliwi posiadacze niechętnie go sprzedają – używany, pozwala w mig odzyskać stracone siły. Napromieniowany.
Na pierwszy rzut oka do złudzenia przypomina ludzkie oko. Często spotykany bliżej Centrum Zony i tam właśnie jest najbardziej przydatny, gdyż szybko leczy nawet najcięższe rany właściciela. Emituje promieniowanie.
Niemal idealnie okrągła formacja, wewnątrz której nieustannie szaleją płomienie. Mimo tego artefakt jest przyjemnie ciepły w dotyku i w szybkim tempie leczy wszystkie rany u noszącego. Jest też niestety silnie radioaktywny, więc dłuższe korzystanie z jego właściwości nie jest wskazane.
Niezbadany, ale prawdopodobnie silnie radioaktywny twór, będący kiedyś elementem wyposażenia starej pogłębiarki na Zatonie. Emituje jasne, lekko niebieskawe światło.
Izolator, przekształcony przez bliżej nieokreśloną anomalię w potężny artefakt. Prawdopodobnie zdolny do tworzenia niewielkich obszarowo (ale silnych) emisji psionicznych.
Cudowna błyskotka, której nikt nigdy nie widział – funkcjonuje jako legenda wśród stalkerów z okolic stacji Janów. Podobno gdzieś na tym terenie można ją odnaleźć…
Splot nieznanych materiałów w kolorze brązu. Stosunkowo łatwo go przegapić w wysokiej trawie, ale zdecydowanie warto się za nim rozglądać – nie posiada negatywnych właściwości, za to doskonale odprowadza promieniowanie z organizmu.
Błękitny kolor i delikatna struktura przypominają płatek śniegu – stąd nazwa. Artefakt występuje w sąsiedztwie anomalii natury elektrycznej; choć promieniuje, to błyskawicznie dodaje sił.
Powszechny produkt anomalii elektrycznych. Z tego względu niezbyt ceniony na rynku, ale posiada przydatną właściwość – w małym stopniu chroni przed porażeniem prądem. Często używany przez początkujących stalkerów. Lekko napromieniowany.
Niewielka, świecąca kula z metalicznym rdzeniem, pozostającym w nieustannym ruchu. Silnie napromieniowany, ale w szybkim tempie leczy nawet najcięższe rany.
Żółty zlepek nieznanych substancji, uformowany w kształt przypominający rybę – stąd jego nazwa. Dzięki wpływowi anomalii grawitacyjnych zyskał przydatną właściwość – pozwala na zmniejszenie ciężaru przenoszonych rzeczy, jednak kosztem powolnego napromieniowywania.
Najnowsze artykuły
-
Powrót Szramy w najnowszym trailerze Stalkera 2
[...] -
Stalker 2 na Gamescomie. Wywiad z twórcą gry i nowe fragmenty gameplayu
-
Chernobylite 2: Exclusion Zone zapowiedziane oficjalnie
-
Stare i nowe miejscówki w jeszcze jednym zwiastunie Stalkera 2
-
Stalker 2: Długi materiał pozwala wreszcie rzucić okiem na gameplay
Najnowsze w katalogu modów
Alone in Windstorm
Metrostalker.
The Journey
Wycieczka w przyszłość, obok której trudno przejść obojętnie.
The Faction War Redux
Wojna totalna.
Global Stalker Weather Rework
Lepsza grafika w Zewie Prypeci.