by Sierioża
Co wyjdzie z połączenia Stalkera i Escape from Tarkov tworzonego przez samotnego developera? Road to Vostok, które właśnie otrzymało wersję demo.
Stalker i małe projekty na dużych silnikach to połączenie niekoniecznie dobre i nie zawsze możliwe do zrealizowania, jak pokazują przykłady anulowanego Legacy of Times, tworzonego na Cry Engine czy Stalker Shadow of Chernobyl Remastered UE4. To ostatnie niby jest zawieszone, ale coś mi mówi, że Ivan nieprędko wróci do pracy.
Nieco inaczej ma się sprawa z grami inspirowanymi Stalkerem, bo te gdzieś tam mają swoją niszę i po cichu nabierają coraz pełniejszych kształtów, tak jak Independent Zone, o którym niedługo może znowu usłyszymy nieco więcej. Podobnie jest też z Road to Vostok, które w pierwszych zapowiedziach wyglądało świetnie – aż zbyt świetnie. To projekt nastawiony na rozgrywkę w otwartym świecie, wyróżniający się realistycznym systemem obsługi broni, dopracowanym systemem dbania o zdrowie oraz inne życiodajne współczynniki postaci i bardziej taktycznym podejściem do rozwiązywania napotykanych problemów. Problem w tym, że Road to Vostok jest dziełem tylko jednej osoby – a tytuły tak rozbudowane u podstaw już kilka razy przerosły twórców jeszcze przed wydaniem jakiegokolwiek grywalnego materiału. Na szczęście w tym przypadku obawy były całkowicie nieuzasadnione, ponieważ Road to Vostok zgodnie z pierwotnym planem twórcy otrzymało wersję demo. Twórca udostępnił też nowe wideo:
Mapa w grze wzorowana jest na prawdziwych terenach, ale będzie to postapokaliptyczna kraina gdzieś na granicy Finlandii i Rosji. Nie mamy jeszcze żadnych informacji odnośnie do fabuły, ale będzie to raczej kameralny projekt – sam autor twierdzi, że nie jest zainteresowany rozbudową zespołu, a raczej stworzeniem jednej marki, rozwijanej treściami pasującymi do wymyślonego przez niego uniwersum.
Road to Vostok w bliżej nieokreślonej przyszłości ukaże się we wczesnym dostępie na Steamie, ale na razie możecie sprawdzić wspomniane demko tutaj.
