by Sierioża
Według słów Bethesdy sprzed premiery, gra miała mieć wieczne wsparcie. Jeśli studio miało na myśli wieczne dojenie z kasy graczy, to bazy w Fallout 76 brzmią jak idealny sposób na wyciągnięcie jeszcze paru dolców…
Po aktualizacji Jedno Pustkowie, które zadebiutowało nie tak dawno temu, Bethesda rozpoczęła prace nad Stalowym Świtem. Nowy update przyniesie sporo nowości, wśród których warto wyróżnić nowe pancerze, pukawki, odświeżoną planszę S.C.O.R.E. i kolejne zadania.
Najbardziej wyczekiwaną nowością jest bez wątpienia możliwość zbudowania własnej bazy. Choć kryptę mogliśmy zbudować już w Falloucie 4, dopiero Fallout 76 pozwoli zaprezentować efekty naszej pracy innym. System będzie gotowy i oddany w ręce graczy jeszcze w tym roku, jednak do tego czasu możemy testować jego wczesną wersję na publicznym serwerze testowym (PTS).
Aby rozpocząć budowę, wystarczy w dowolnym miejscu umieścić wejście do bazy. Schrony będą instancjonowane, tzn. oddzielone od reszty gry, a wybierać możemy spośród trzech wersji, różniących się rozmiarami. Dostępne jest pomieszczenie gospodarcze, atrium i hol. Choć brzmi to całkiem nieźle, to tylko pomieszczenie gospodarcze będzie dostępne dla wszystkich – warunkiem jest tylko wykonanie kilku zadań. Dostęp do dwóch pozostałych będzie można odblokować za pomocą atomów, czyli lokalnej waluty, pozwalającej na zakupy w Atomowym Sklepie. Lobby będzie można zgarnąć w ramach bezpłatnych prezentów dla subskrybentów Fallout 1st.
Można krytykować Bethesdę za ten ruch – zdobywanie atomów bez sięgania do portfela jest żmudnym i nużącym procesem, a ekonomia gry ma wiele problemów. Z drugiej strony firma udostępnia kolejne aktualizacje za darmo, a za wypełnianie wyzwań czy udział w sezonach można zgarnąć całkiem niezłe nagrody – np. za osiągnięcie 20 rangi w sezonie drugim, dostaniemy 150 atomów. Inna sprawa, czy to dużo…
Bazy na publicznym serwerze testowym Fallout 76 będą dostępne do końca weekendu – czyli do 4 października. Twórcy zachęcają do robienia screenów i chwalenia się nimi na forum.
