Przygotowywanie tego materiału się przedłużyło, ale oto jest – pierwsza, polska i dokładna analiza, w której dowiecie się, czy zwiastun STALKER-a kryje jakieś tajemnice. Na samym dole, jeśli wolicie, jest wersja filmowa.
A już na poważnie: ilu ludzi, tyle opinii, dlatego ocenę tego zwiastuna pozostawiamy Wam; czytając Wasze uwagi na Discordzie, ale też przemyślenia ludzi z całego świata doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu wydawać jednego, konkretnego werdyktu. Zamiast tego każdy z Was może obejrzeć pierwszy zwiastun STALKER-a 2 i ocenić jego wartość samodzielnie.
Nie da się ukryć, że GSC wzięło nas trochę z zaskoczenia; w końcu nikt nie spodziewał się zobaczyć ich na imprezie Microsoftu. Sam zwiastun udało im się utrzymać w ścisłej tajemnicy aż do publikacji. No właśnie – tajemnice. Czy w zwiastunie Stalkera 2 jakieś znajdziemy?
S.T.A.L.K.E.R. 2 = 17+?
Pierwszy kadr to ESRB (Entertainment Software Rating Board), czyli organiazacja oceniająca zawartość gier ukazujących się w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie oraz wyznaczająca na tej podstawie odpowiednie widełki wiekowe. Stalker 2 nie został jeszcze oceniony i nie ma w tym nic dziwnego, ale warto zwrócić uwagę na jedną rzecz: na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat najwyższą kategorię (Adults Only) otrzymało raptem kilkanaście tytułów. GTA V czy Postal 2 są „17+” i można spokojnie założyć, że podobny los czeka Stalkera 2.
Jakie to ma dla nas znaczenie? Teoretycznie żadnego (bo w Europie mamy inny, bliźniaczy system – PEGI), jednak deweloperzy czasami wycinają część zawartości, by obniżyć kategorię wiekową, a tym samym dotrzeć do potencjalnie większej liczby odbiorców. W przypadku sequela trylogii raczej nie musimy się tego obawiać.
YOLO
Fragment z logo GSC przypomina trochę fabrykę Jupiter, choć prawie na pewno nią nie jest – w końcu Zona architektonicznie jest dość spójnym miejscem i może to być dosłownie cokolwiek. Oprócz loga studia, jest tu też coś jeszcze… Na ścianie po lewej stronie napisane jest “живем один раз”, czyli “żyjemy jeden raz”. Albo YOLO, jeśli wolicie.
Początkowo myśleliśmy, że jest tam napisane po prostu “один день”, czyli “jeden dzień”. Natychmiastowe skojarzenie z kodem w utworze “Cypher”, będącym częścią szyfru było nieuniknione. Poniżej macie fragment z naszego starego jak świat materiału:
Pierwsze skojarzenie było takie, że może główny bohater jest tą samą osobą, która nadaje alfabetem Morse’a w utworze i być może odlicza dni do uwolnienia z pułapki, czego zakończenie symbolizują otwierające się drzwi. Teraz jednak wiemy, że jest to ślepa uliczka. Lećmy dalej.
Centrum Zony
Stare, dobre Centrum Zony – Prypeć. Choć mogliśmy się spodziewać, że teren zostanie bardziej “ucywilizowany” po tym, co dokonali Striełok i Diegtiariow wygląda na to, że miasto jest tak samo wyludnione, opuszczone i złowieszcze. Nic dziwnego; w końcu im dalej na północ, tym bardziej niebezpiecznie, a atmosfera gęstnieje tak bardzo, że aż przygniata do ziemi. I to jest to, na co czekaliśmy, w końcu między innymi właśnie za to gracze pokochali tę serię.
Tak czy siak z umiejscowienia diabelskiego młyna wynika, że tym razem nie znajdziemy za nim stadionu, a budynki przypominające te, które rzeczywiście stoją w Prypeci.
Laboratorium
Kolejny kadr to ewidentnie jakieś laboratorium, ale żadne z tych, które widzieliśmy w trylogii, choć czerwone światła na suficie wprost nawiązują do podziemi Agropromu z Cienia Czarnobyla. Żółtawy blask zapalających się po chwili świateł, jak również tekstura ścian sugeruje, że jest to to samo miejsce, co na screenie udostępnionym kilka dni temu na stronie internetowej S.T.A.L.K.E.R.-a 2. I prawdopodobnie to samo, które zobaczymy w dalszej części zwiastuna, ale do tego jeszcze dojdziemy.
Powrót do Centrum
Potem znowu Prypeć, tym razem przesuwamy się odrobinę na zachód. Artefakt w centralnej części sceny na pierwszy rzut oka przypomina Złotą Rybkę, ale jeśli przyjrzeć mu się lepiej, wygląda jak artefakt grawitacyjny z pierwszych koncepcji Cienia Czarnobyla. W Oblivion Lost Remake począwszy od Kordonu można się było o nie wręcz potykać. Orbitujące wokół niego odłamki jak najbardziej potwierdzałyby to, że jest to błyskotka natury grawitacyjnej.
Nie wiemy, czy ma to jakieś znaczenie, ale niebieski błysk, widoczny w tej scenie nie jest – jak uznaliśmy na początku – burzą, Emisją lub innym zjawiskiem atmosferycznym. Jego źródło znajduje się gdzieś za tym budynkiem:
Następnie ten sam błysk i uciekające przed nim mutanty – tym razem są to na pewno Ślepe Psy, co widać dość dokładnie.
Anomalia i plakaty
Dalej korytarz, anomalia elektryczna i… no cóż, tutaj możemy trochę ponarzekać. W oficjalnym FAQ Stalkera 2 GSC twierdzi, że zwiastun prezentuje docelowy poziom oprawy graficznej… Jeśli tak jest, to studio mogłoby się przyłożyć do wyglądu anomalii; aktywowana śrubą elektra nie wygląda imponująco.
Mamy tutaj też 4 plakaty. 3 z nich udało nam się zidentyfikować i są plakat “Stalkera” Tarkowskiego, “Zemlya” Ołeksandra Dowżenki oraz bliżej nieokreślony plakat propagandowy z czasów ZSRR.
“Stalkera” wszyscy znacie, z kolei “Zemlya” traktuje o kolektywizacji. Jeśli niestraszne Wam rosyjskie kino z pierwszej połowy ubiegłego wieku, to film obejrzeć możecie na przykład tutaj.
Tajemnicza anomalia w Mrocznym Lesie
Następnie scena znana z pierwszego screenshota ze S.T.A.L.K.E.R.-a 2, tym razem w ruchu. Mroczny Las i nieznana, nowa anomalia natury grawitacyjnej. Kurcząc i rozszerzając się, przyciąga do siebie pobliskie obiekty i miażdży je. Takie połączenie Karuzeli i Trampoliny, tylko jeszcze bardziej groźne. Sporo ludzi narzekało na jakość animacji samochodów, nam to jakoś specjalnie nie przeszkadzało.
Logika podpowiada, że taka anomalia powinna reagować także na inne, pobliskie obiekty – budynki, wyrzuconą broń, zwłoki… Prawie na pewno tak nie będzie, więc w pewnym (dla niektórych dużym) stopniu immersja zostanie zaburzona. Warto przypomnieć sobie np. naszą serię o historii poszczególnych lokacji – GSC nie raz i nie dwa brało na siebie dużo więcej, niż było w stanie zrealizować. Oby tym razem poziom efektów nowej anomalii został zachowany lub zwiększony…
Warto jeszcze zwrócić uwagę, że w centrum anomalii znajduje się coś w rodzaju jej rdzenia, może artefaktu.
Powrót na stare śmieci
Kordon, centrum wioski. Wszystko wygląda prawie dokładnie tak, jak w Cieniu Czarnobyla, z małymi wyjątkami. Ten sam samochód stał w trylogii w nieco innym miejscu.
Beczkowóz stoi mniej więcej w tym samym miejscu, a model wygląda prawie dokładnie tak, jak w Cieniu Czarnobyla.
Kiedy przybliżymy i nieco wyostrzymy ten kadr zobaczycie, że na zielonym domu widać numer – 95. Napis obok jest nieczytelny. Porównując z pierwszą częścią trylogii przekonamy się, że jest – o dziwo – inny. Przeoczenie, czy anomalny, zmieniający się adres? 🙂
W oddali znajduje się sporo drzew, dużo więcej niż w oryginale co sugeruje, że Kordon trochę zarósł od naszej ostatniej wizyty. To samo można by zresztą powiedzieć o diabelskim młynie w Prypeci – wygląda inaczej niż w Cieniu Czarnobyla, ale może nie wyciągajmy tak daleko idących wniosków.
Powrót pod ziemię
Kolejna scena to laboratorium, wyglądające odrobinę jak X16, ale tylko jeśli chodzi o ogólną konstrukcję – tam mieliśmy wielki mózg i kilka poziomów wokół niego, tu mamy zdecydowanie więcej poziomów i owalne kapsuły. Zanim jednak do nich dojdziemy, spójrzcie na górę – wygląda to tak, jakby cała instalacja znajdowała się pod gołym niebem.
Kamera zjeżdża w dół, zapalają się światła, podjeżdżamy bliżej i zanim przyjrzymy się mutantowi, mała uwaga: w innych kapsułach znajdują się na pewno inne stworzenia.
Po zbliżeniu możemy przyjrzeć się bliżej jednej z tych istot. W dokumentach projektowych i archiwalnych szkicach koncepcyjnych nie doszukaliśmy się niczego podobnego. Jedynym skojarzeniem mogą być bliźniaczo podobne kapsuły z drugiego poziomu Laboratorium X18, lub X16 – podobne, choć puste zbiorniki stały również tam.
Po lewej stronie kapsuły znajduje się napis “Żółty-11 SN 233”, dalej jest nieczytelny. Przypominam, że numer “233” znajdujący się także na dekoderze z hotelu w Prypeci również był ostatnią częścią szyfru.
Druga koncepcja jest taka, że wcale nie chodzi o „żółty”, a o październik, czyli po ukraińsku “Жовтень”, choć wtedy powinno być chyba napisane „жовтні”… Zakładając, że tędy droga, otrzymamy “październik-11”, a jeśli zajrzymy w kalendarium wydarzeń związanych z Czarnobylem przekonamy się, że 11 października 1991 roku miała miejsce awaria – a konkretniej pożar turbiny prądotwórczej, wskutek czego uszkodzony został między innymi dach maszynowni. Choć strażacy biorący udział w akcji otrzymali nieznacznie przekraczające normy dawki promieniowania, rząd Ukrainy zdecydował o wyłączeniu z użytkowania reaktora numer 2.
W prawym dolnym rogu kapsuły widnieje tajemnicza inskrypcja, którą prawie natychmiast rozszyfrowała wschodnia społeczność. To fragment wiersza Tarasa Szewczenki “Katerina”:
Не слухала Катерина
Ні батька, ні неньки,
Полюбила москалика,
Як знало серденько.
Полюбила молодого,
В садочок ходила,
Поки себе, свою долю
Там занапастила.
Dodatkowo istota w kapsule wygląda jakby była czymś zaskoczona – może właśnie tym tekstem, który jest odbiciem lustrzanym; został napisany tak, jakby był skierowany do stworzenia w środku.
Być może to jednak X16, jednak długi czas po odłączeniu i przebudowaniu placówki?
Bohater(ka?) Zony
Następnie rzut oka na radar DUGA, kamera znowu zjeżdża w dół, a my widzimy stalkera. Nie jest to raczej Striełok, nie jest to raczej Szrama. “Bohater Zony”, jak określono go w GSC, wyposażony w SWD. Pojawiły się też spekulacje, że może to być kobieta… Studio oczywiście niczego nie potwierdziło i niczemu nie zaprzeczyło.
Na plecach postaci znajduje się numer 23/2.
23 lutego, ale możemy też spojrzeć na to bardziej “matematycznie”: 23 podzielić na 2 to 11,5. 11 i 5 – 11 maja? Albo odwrotnie – 5 listopada? Poniżej także jest coś napisane, ale niestety nie da się tego odczytać.
Jeszcze jedna kwestia odnośnie numerów: na stronie Akademii Obrony Cywilnej, w której szkoli się pracowników Ministerstwa Spraw Nadzwyczajnych Rosji znaleźliśmy coś takiego:
“Dyscyplina 23/2 >>Organizacja ochrony przed promieniowaniem i chemikaliami ludności oraz terytoriów<< (…). Cel dyscypliny: wyszkolenie specjalisty z podstawowym przeygotowaniem teoretycznym i praktycznym, zdolnym do profesjonalnego rozwiązaywania problemów związanych z realizacją ochrony radiologicznej i chemicznej ludności oraz terenów w sytuacjach awaryjnych”.
Tak czy siak stalker lub stalkerka znajduje się prawdopodobnie tuż przy wyjściu z Mrocznego Lasu, na co wskazuje ten sam wrak, co w scenie z anomalią.
Potem zwiastun się kończy, a my zostajemy z jeszcze większą ilością pytań, niż mamy odpowiedzi… Początkowo planowaliśmy skonkludować to kilkoma wnioskami, wśród których była na przykład droga, jaką pokonuje główny bohater – począwszy od jego uwolnienia z tajemniczej pułapki, aż do przybycia na Kordon. Jednak im dłużej nad tym myśleliśmy, tym bardziej wykluczające się wzajemnie koncepcje powstawały. Dlatego, jak powiedział Yossarian w wersji wideo tego materiału – jeszcze wiele wody w toksycznej rzece pod Limańskiem upłynie, nim przekonamy się, co przygotowało dla nas GSC. Informacje z newslettera sugerują, że rąbka tajemnicy będą od czasu do czasu uchylane, ale… jak tu wytrzymać?!
Jeśli wpadniemy na jakąś sensowną koncepcję lub dopatrzymy się czegoś nowego – jak zawsze, damy znać. A do tego czasu pozostaje czekać na drugi zwiastun STALKER-a 2…