by Sierioża
Z jednej strony mamy czasami „moralniaka”, że piszemy więcej o projektach niezwiązanych z serią od GSC, niż o – zapowiedzianym przecież – S.T.A.L.K.E.R.-ze 2. Z drugiej… warto pisać o czymś, co zapowiada się dobrze, tak jak Independent Zone.
Fabularnie nie ma zaskoczeń, a raczej przemiał historii zaserwowanej przez GSC – po pierwszej katastrofie stało się coś, co wywołało kolejny incydent, którego źródłem jest Laboratorium X. Placówka znajduje się gdzieś w okolicy czarnobylskiej elektrowni, ale wojsko skutecznie zadbało o to, by zamieść sprawę pod dywan, dzięki czemu prawda przeradza się w legendę, powtarzaną coraz rzadziej i rzadziej…
Wiecie, jak to bywa z legendami – zawsze jest w nich ziarno prawdy. W tym przypadku udamy się do roku 2012, kiedy to laboratorium samo zaczęło powoli zdradzać swoje tajemnice… Jako członek jednostki specjalnej, będziemy mieli za zadanie rozwiązać zagadkę i zebrać tyle informacji, ile to tylko możliwe.
Wiemy, że po drodze spotkamy co najmniej kilka „sympatycznych” stworzeń, które mogą mieć w stosunku do nas niekoniecznie dobre zamiary. Wiemy też, że odwiedzimy klimatyczne – przynajmniej na artach – miejscówki. Wszystko obficie polane sosem inspiracji S.T.A.L.K.E.R.-em i ozdobione wisienką żywcem wyjętą z Metra, ale nie tylko; Independent Zone próbuje mieć swój własny styl. Choć ciężko w tym momencie stwierdzić, na ile to się uda, twórcy opublikowali dzisiaj mały update – krótki film z mechaniką i animacjami licznika Geigera:
Nie jest to oczywiście dużo, ale wystarczająco by udowodnić, że projekt żyje i pomimo co najmniej roku w produkcji, idzie powoli do przodu. Jeśli chcecie, by szedł szybciej, skontaktujcie się z twórcami w sprawie współpracy.
O wszystkich nowościach dotyczących projektu postaramy się informować na bieżąco – podobno już trwają prace nad lokacjami i wypełnianiem ich, więc czekamy na kolejne materiały.
