Ogłoszenia:

Nowe szczegóły na temat Dying Light 2

img
kwi
01

W najnowszym wywiadzie, pracownicy Techlandu zdradzają nieco na temat Dying Light 2 – nadchodzącej wielkimi krokami kontynuacji hitu z 2015.

Choć jesteśmy nastawieni głównie na treści związane ze S.T.A.L.K.E.R.-em, już nie raz informowaliśmy o nowościach w innych grach, takich jak chociażby Chernobylite, seria Fallout (jest nawet jeden quiz!), czy – ostatnio – Days Gone. Ograniczanie się prowadzi do stagnacji, a przecież CentrumZony.pl powstało właśnie po to, by tej stagnacji zapobiegać. A skoro i tak czekamy na Dying Light 2…

Pierwsza część wraz z dodatkami (no, może oprócz ostatniego) dostarczyła graczom mnóstwo rozrywki i choć pełnoprawna część druga powstaje od kilku lat, Techland – jej producent – złapał „zadyszkę” i przez ponad rok nie dowiedzieliśmy się niczego na temat gry. Ponadto pojawiły się plotki o przejęciu studia przez Microsoft, głośne odejścia wieloletnich pracowników, a także zakończenie współpracy z Chrisem Avellone, kiedy na jaw wyszły oskarżenia o molestowanie.

Kilka tygodni temu Techland przerwał milczenie, publikując prawie trzyminutowe wideo, w którym wypowiadają się pracownicy studia, a na koniec zobaczymy kilka ujęć gameplayu:

Sprawa sequela znowu nabiera tempa za sprawą wywiadu, jaki redakcja wccftech.com przeprowadziła z przedstawicielami studia. Spora część rozmowy dotyczy C-Engine, który posłuży do stworzenia Dying Light 2. Co ciekawe, nie jest to kolejna iteracja Chrome Engine (na którym Techland pracował już od czasu – świetnego, swoją drogą – Chrome z 2003), a zupełnie nowa jakość, dzięki której flagowa seria studia wejdzie na wyższy poziom.

Nowa gra, nowy (lepszy) świat

Ten wyższy poziom to przede wszystkim wsparcie dla ray tracingu, lepsze wykorzystanie procesorów wielordzeniowych, a także nowe narzędzia, ułatwiające i usprawniające budowanie świata Dying Light 2. Właściwie każdy element produkcji sporo na tym zyska – począwszy od większej ilości obiektów na mapach, przez sztuczną inteligencję, aż do jakości audio. No i jest oczywiście osobny system, odpowiedzialny za opowiadanie historii – to dzięki niemu zobaczymy zapowiadane już w 2018 roku zmiany, jakie dokonają się w świecie gry za sprawą podejmowanych przez nas decyzji.

Nowe narzędzia pozwolą także na dopieszczenie świata przedstawionego – ten w DL2 ma być czterokrotnie większy od mapy w pierwszej części, a dzięki lepszej technologii projektowanie go zostało znacznie usprawnione. W wywiadzie pojawia się także sugestia, że studio zadba o wypełnienie go jeszcze większą ilością szczegółów, niż miało to miejsce przy Harranie z pierwszej części, a znacznie bardziej „pionowy” projekt mapy ma dawać jeszcze więcej okazji do eksploracji i sprawiać, że całość wyda się jeszcze większa.

Mimo wszystko cieszy fakt, że fabuła „pęknie” w 20 godzin – pod warunkiem, że będziemy ignorować zadania poboczne i wszelkie inne aktywności, a skupiać się tylko na wątku głównym. Jeśli będziemy chcieli zobaczyć więcej, Dying Light 2 pochłonie co najmniej dwukrotnie więcej czasu. Podobno już w lokacji startowej będzie można spędzić do 8 godzin, poznając wszystkie zakamarki.

Dying Light 2 na konsolach poprzedniej generacji

W świetle tego, co stało się z Cyberpunkiem 2077, nieco ryzykownie brzmi pomysł wydania Dying Light 2 na konsolach poprzedniej generacji – Xboxie One i i PS4. Mimo tego Tomasz Szałkowski z Techlandu zapewnia, że studio bardzo wcześnie rozpoczęło testy gry na tych konsolach, by zapewnić jak najlepsze jej działanie.

Te informacje warto traktować z pewną dozą rezerwy, ale mało prawdopodobne, by Techland świadomie powtórzył błąd CD Projekt RED.

Szczegóły fabularne? Jeszcze nie teraz

Twórcy zapytani o szczegóły dotyczące głównego bohatera, Aidena Caldwella, nabrali wody w usta. Podobno trudno opowiadać o nim bez spoilerów, ale to

„(…) dobry facet, który zna się na rzeczy i szuka kogoś (czegoś?) w Mieście. Przybywa do niego z jednym celem przed oczami, ale oczywiście wszystko się szybko komplikuje (…)”.

Na temat historii w Dying Light 2 dowiemy się więcej w innym czasie. Na ten moment studio nie chce zdradzać niczego zbyt wcześnie. Jako, że przyznali rację co do tego, że gra została ogłoszona zbyt wcześnie możemy liczyć na to, że kolejne kroki w związku z produkcją będą podejmowane z większą rozwagą.

To dobrze, szczególnie biorąc pod uwagę wtopę wizerunkową, jaką zaliczył CD Projekt RED przy okazji Cyberpunka 2077. Techland i Dying Light 2 mogą na tym tylko skorzystać. Czy tak będzie – przekonamy się w (jeszcze) bliżej nieokreślonej przyszłości.

Podobało się? Udostępnij i pomóż w ekspansji Centrum Zony!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *