Oblivion Chronicles, a więc S.T.A.L.K.E.R. w formie moda do Fallouta 4 powoli rozwija się dalej. Autor podzielił się najnowszymi wiadomościami z rozwoju swojej produkcji, okraszając je nowymi screenami.
Przede wszystkim lokacje są już w połowie gotowe – Kordon wraz z okolicami został zaimplementowany. Nie wiemy w jakim stopniu mapa została zmodyfikowana względem oryginału, ale będzie na pewno większa niż w oryginalnym S.T.A.L.K.E.R.-ze.
Broń dostępna w Oblivion Chronicles będzie głównie produkcji wschodniej – według planu NATO-wska ma być rzadkością. Wraz z uzbrojeniem dodawane są inne rzeczy, takie jak modele, kombinezony oraz pozostałe elementy wyposażenia.
Po raz pierwszy dowiemy się też czegoś o fabule.
Bohaterem moda będzie pewien przemytnik, który wyrusza z Wielkiej Ziemi celem dostarczenia przesyłki do Sidorowicza. Wraz ze swoją niewielką grupą udaje się na spotkanie z przewodnikiem, jednak okazuje się, że jest martwy… Bohater niespodziewanie zostaje zaatakowany przez nieznanych agresorów i zostaje zmuszony do ucieczki. Po spotkaniu z Sidorowiczem i poinformowaniu go o straconej przesyłce, ten daje mu prosty wybór – albo odpracuje wartość zguby, albo pójdzie głębiej w Zonę i zginie, bo nie będzie w stanie wrócić teraz na Wielką Ziemię. Jako, że wybór jest tak naprawdę oczywisty, bohater zaczyna rozpracowywać sprawę śmierci przewodnika i ataku na jego oddział, za co odpowiedzialny okaże się pewien zdrajca… W tym samym czasie baza w gospodarstwie za mostem została poddana kwarantannie, ponieważ stalkerzy przebywający w nim zapadają na dziwną, nieuleczalną chorobę, która powoli ich zabija…
Oblivion Chronicles powstaje już prawie rok i choć rozwija się stosunkowo wolno, to – przynajmniej na razie – wszystko jest na dobrej drodze do szczęśliwej premiery. A kiedy? Kiedyś…