
W cotygodniowym raporcie z prac nad Chernobylite, pojawiają się między innymi nowe potwory. Wreszcie!
Jaka jest nasza opinia na temat Chernobylite, dowiedzieć się możecie z filmu, jaki przygotowaliśmy jakiś czas temu. Nie jest to oczywiście “recenzja” w pełnym tego słowa znaczeniu, ale całkiem dobrze oddaje nasz obecny stosunek do produkcji Farm 51.
Niemalże z każdym tygodniem do gry dodawane są nowe rzeczy, więc sporo się do czasu premiery zmieni. Ostatnio naszą uwagę przykuły nowe potwory…
Graliście w Hunt: Showdown? To kooperacyjna produkcja CryTeka, w której wcielamy się w łowcę… I nie, nie nazywamy się Geralt. Mamy końcówkę XIX wieku, a na wyjątkowo malowniczych, jak również niebezpiecznych bagnach Luizjany zalęgły się monstra; naszym celem jest je wytropić, zabić i bezpiecznie uciec. Wspominam o grze, bo jeden z przeciwników – wielki pająk – jest wyjątkowo obrzydliwą, ale świetnie zrealizowaną kreaturą. W artykule na theface.com przeczytamy:
“Pająk musi chodzić po ścianach i suficie. Potrzebuje pęknięć i szczelin, po których może poruszać się z jednej płaszczyzny na drugą, gdzie nie możesz go dosięgnąć.
To wzmacnia go jeszcze bardziej, bo działa a zasadzie uderz-uciekaj – atakuje, po czym szybko pełznie w bezpieczne miejsce. Leże jest jego domem. Zna wszystkie kryjówki, a gracz wpada tylko z wizytą. Kiedy pająk cofa się w miejsce, do którego nie masz dostępu, czujesz się bezbronny. Tak, jakbyś był bohaterem kolejnej części >>Obcego<<. Pojawia się znikąd, wszyscy po kolei znikają i zostajesz całkiem sam.”
Dennis Schwarz, lead game designer Hunt: Showdown

Dlaczego o tym wspominam? Ano dlatego, że Farm 51 pokazało pająkopodobnego stwora, który – sądząc po stylowym zabarwieniu – nie powstał w sposób naturalny. Nie liczę na takie fajerwerki jak u CryTeka, ale mam nadzieję, że stwór będzie robił większe wrażenie, niż dotychczasowy, “czarnobylitowy” przeciwnik.

Drugi potwór, jakim pochwaliło się studio, jest jeszcze na wczesnym etapie prac. Może to już kwestia wieloletniego “skrzywienia”, ale praktycznie od razu skojarzył mi się z Pasożytem – niezrealizowanym mutantem z Oblivion Lost.
Ponadto trwają prace nad nowymi animacjami cichej eliminacji wrogów. Nowa metoda będzie dostępna od początku gry i choć charakteryzuje się dużą skutecznością, to jest też głośna i nie działa najlepiej na psychikę. Oliwier, jeden z towarzyszy głównego bohatera, będzie mógł nas w tej materii dodatkowo podszkolić.
