Przed końcem roku pojawiła się informacja o premierze Fallout New Vegas: The Frontier. Terminu udało się dotrzymać, a wielki, wyczekiwany od lat mod wylądował.
Sześcioletni proces produkcyjny i duże ambicje, które mogły doprowadzić do fiaska projektu nie wróżyły dobrze, ale wygląda na to, że nie obawy okazały się bezpodstawne; Fallout New Vegas: The Frontier pojawiło się zgodnie z planem 15 stycznia, czyli wczoraj. Twórcy mówią, że jest to największa modyfikacja do New Vegas i choć przyznam szczerze, że nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, to lista wprowadzonych nowości robi wrażenie.
Znajdziemy tu mnóstwo pancerzy, ponad 150 broni, zupełnie nową fabułę, rozgrywającą się w całkowicie nowym otoczeniu, z własnymi postaciami, frakcjami i problemami. Największe wrażenie robią jednak prezentowane już w poprzednim zwiastunie samochody, którymi przemierzać możemy zamarznięte okolice Portland w stanie Oregon.
Pojawił się także zwiastun premierowy:
The Frontier pobrać możecie z Nexusa, a jeśli nie chcecie instalować dodatkowego oprogramowania, mod dostępny jest również na Steamie. Oczywiście do działania wymaga posiadania Fallout: New Vegas w swojej bibliotece.
Jak tylko znajdę wolną chwilę i zacznę uszczuplać kupkę wstydu, zaczynam grać. Wam radzę to samo, bo wygląda na to, że twórcom udało się spełnić większość (o ile nie wszystkie) ambitnych założeń, jakie przed sobą postawili.