by Sierioża
Jest postapo? Jest. Jest chaos i anarchia? Jest. Przykuwający uwagę retrofuturyzm? Obecny. Westernowe klimaty w środku Nowego Jorku? Jak najbardziej! A to wszystko w zapowiedzianej właśnie grze Exekiller od polskiego studia Paradark.
Postapokalipsa w grach sprzedaje się całkiem nieźle. A gdyby tak połączyć ją z drugim najpopularniejszym settingiem ostatnich lat, czyli cyberpunkiem, okrasić odrobiną wiecznie miodnego (i modnego) retrofuturyzmu, a na koniec polać gęstym sosem quasi-westernu? W ten sposób powstałaby debiutancka produkcja studia Paradark – Exekiller.
Gra została ujawniona już jakiś czas temu, jednak dopiero wczoraj zobaczyliśmy jej zwiastun. Wygląda dokładnie tak, jak możecie to sobie wyobrazić z powyższego opisu. Zresztą zobaczcie sami:
Exekiller zabiera nas do Nowego Jorku, a konkretniej – alternatywnej wersji miasta z 1998 roku. Świat został prawie doszczętnie zniszczony, około 30% ludzkości udało się jakoś przetrwać w nowych realiach, w których bezduszne korporacje sterują każdym aspektem ich życia. Zadaniem naszego bohatera będzie najwyraźniej odnajdywanie S.O.U.L.S. – biochipów, zdolnych do zbierania informacji o swoim właścicielu, a także do kontrolowania go.
Twórcy wspominają również o otwartym świecie, wpływających na rozwój wydarzeń decyzjach, cyklu dnia i nocy oraz – co wydaje się szczególnie interesujące – możliwości polowania na wyjętych spod prawa ludzi, których będzie można zabić, wypuścić lub aresztować. Od razu nasunęły mi się skojarzenia z Judge Dredd: Dredd vs. Death z 2003 roku. Choć tamta produkcja była mocno średnia (być może to kwestia tego, że nie przepadam za postacią Sędziego Dredda), to zawierała kilka ciekawych rozwiązań, które chętnie zobaczyłbym w innych grach.
Exekiller na ten moment nie ma jeszcze daty premiery (tylko enigmatyczne “When it’s ready”). Damy znać, kiedy coś się zmieni, a na razie – jeśli jesteście równie zaintrygowani co ja – nie wahajcie się dodać gry do listy życzeń na Steamie i przejrzeć oficjalnej strony deweloperów.
