Miau!
Lista mutantów w serii Stalker jest długa i pokręcona – duża część z zaplanowanych przez twórców maszkar finalnie do gry się nie dostała, a inne (jak Burer, stworzony już w trakcie prac nad Cieniem Czarnobyla) zaliczyły gościnny występ pod koniec trylogii. Bajun, czyli zmutowany kotowaty nie miał tego szczęścia.
Wzorowany trochę na syberyjskiej legendzie, a trochę na faunie zamieszkującej prawdziwą Strefę Wykluczenia Bajun miał być szybkim, groźnym mutantem, zdolnym do usypiania spotykających go stalkerów. Traf chciał nieco inaczej, a całą znaną społeczności historię tego mutanta przeczytacie w tym miejscu. Zostawmy przeszłość tam, gdzie jej miejsce, a przejdźmy do teraźniejszości.
Z okazji wypadającego wczoraj Międzynarodowego Dnia Kota, GSC udostępniło grafikę, na której widzimy nowe wcielenie Bajuna. Jest zdecydowanie brzydszy niż pierwotna wersja i nawet w minimalnym stopniu nie przypomina rysia.
GSC w ciekawy sposób wybrnęło z faktu jego obecności: podobno żaden stalker nie miał okazji zobaczyć stwora przez dłuższy czas, więc w końcu stalkerzy uznali go za legendę. Najwyraźniej w Stalkerze 2 przekonamy się, że wcale legendą nie był – ciekawe, czy podobny los czeka drugiego z „wielkich przegranych” mutantów, Tarka. Co zaś się tyczy umiejętności Bajuna, dzięki paskudnym naroślom na szyi, jest w stanie naśladować różne dźwięki (co w trakcie tworzenia Oblivion Lost, protoplasty Cienia Czarnobyla, przypisywane było Mięsaczom), również ludzki głos.
Na koniec zostawiam pytanie do was: czy sięganie po dawno zapomniane legendy tego uniwersum jest dobrym, czy złym posunięciem ze strony GSC? Szeroko komentowany po artykule PC Gamera na temat Stalkera 2 psi-jeleń jest stworzeniem całkowicie nowym i odnoszę wrażenie, że został przyjęty przez społeczność z dużym dystansem, zatem: klasyka czy nowoczesność?