Sytuacja niespodziewana, ale to świetna wiadomość dla wszystkich, którym bliska jest wizja nieco nostalgicznej postapokalipsy spod ręki developerów z 4A Games.
Wszystkie firmy z Ukrainy tworzące gry przeżywają od prawie roku wyjątkowo trudny czas – rosyjski atak na sąsiedni kraj wywrócił wszystko do góry nogami. Sami wiecie jak jest: GSC przeniosło się częściowo do Czech, a media nieraz obiegały informacje o tym, jak radzą sobie także inne studia, np. Frogwares, jakie dzięki pieniądzom od Epica także mogło zacząć myśleć o relokacji. 4A Games, założone ponad 17 lat temu przez Andrija Prochorowa, współtworzącego wcześniej Cień Czarnobyla, także wywodzi się z Ukrainy. Główna siedziba firmy mieści się co prawda od wielu lat na Malcie, jednak biuro w Kijowie jest istotnym elementem całej infrastruktury 4A. Jeśli śledzicie doniesienia medialne wiecie, że sytuacja na wschodzie jest wymagająca i to właśnie temu poświęcona jest pierwsza część notki na blogu twórców. Czytamy w niej:
To wpłynęło na wszystkich. Niektórzy stracili domy z powodu bombardowań, inni wstąpili do wojska, by bronić Ukrainy. Koledzy, przyjaciele, rodziny zostali ranni. Mnóstwo osób straciło życie (…). Jako firma, robimy co tylko się da. Dostarczamy wsparcia finansowego i logistycznego naszym pracownikom w Kijowie i nie tylko (…). Życie stało się o wiele trudniejsze – bywa, że nasze biuro w Kijowie jest nieosiągalne, a woda i prąd mogą być luksusem. Jednak niezależnie od okoliczności, będziemy kontynuować pracę.
O nowym Metrze nie wiemy tak naprawdę praktycznie niczego. Kilka tweetów i lakonicznych doniesień ze strony 4A nie mówi absolutnie niczego, a dotychczasowe nowości można zamknąć właściwie w jednym zdaniu: nowa gra w uniwersum stworzonym przez Dmitrija Głuchowskiego powstaje. I choć pisarz jest z pochodzenia Rosjaninem, to doczekał się w ojczyźnie kiepskiej prasy, a jego antywojenna postawa nie spodobała się rządowi do tego stopnia, że wystawiono za nim list gończy.
Teraz twórcy zdecydowali się zdradzić nieco więcej na temat gry, choć to nie są informacje, na jakie byśmy liczyli. Zamiast konkretów odnośnie do mechanik czy opowieści dowiedzieliśmy się, że wojna wpłynie na historię przedstawioną w produkcji:
Kolejna gra z serii Metro zmienia się na lepsze i to nie tylko ze względu na okoliczności. Nigdy nie ukrywaliśmy tego, że ta marka niesie za sobą silne przesłanie polityczne, antywojenne. Oczywiście – zawsze chcieliśmy was bawić i zanurzyć w postapokaliptycznym świecie, ale do opowiedzenia jest także większa historia. Wojna skłoniła nas do przemyśleń w kwestii tego, o czym powinna tak naprawdę być. Wszystkie tematy, jakie porusza Metro, czyli konflikty, polityka, władza, tyrania i represje, są teraz częścią naszych codziennych doświadczeń i wplatamy je także w naszą grę.
Nieco dalej twórcy piszą także o dążeniu do normalności w kwestii działania biura w Kijowie, choć z uwagi na sytuację jest to mocno utrudnione. Nie wspominają niestety o podziale obowiązków, przez co nie wiemy w jakim stopniu obecna sytuacja wpłynie na proces powstawania nowego Metra, ale chyba nie to jest teraz najważniejsze, prawda?
Czas, jaki pozostał do pierwszych materiałów z nowej części i oficjalnej zapowiedzi, umili nam wyjątkowo niespodziewany prezent – SDK do Exodusa.
Mody do serii Metro nadchodzą
W 2007 roku wyszedł Cień Czarnobyla, a z uwagi na dość prostą strukturę plików, niedługo potem zaczęły pojawiać się pierwsze, drobne modyfikacje. Późniejsze udostępnienie narzędzi modderskich okazało się strzałem w dziesiątkę: przykłady takich modów jak chociażby Anomaly dobitnie pokazują, że seria zawdzięcza swoje istnienie w świadomości graczy właśnie scenie modderskiej. Po premierze Metra 2033, którego silnik jest przecież potężnie zmodyfikowanym X-Rayem na którym hula Stalker, skupiona wokół produkcji społeczność oczekiwała podobnych kroków ze strony 4A Games. W końcu Metro ma o wiele większy potencjał na zwięzłą grę fabularną, niż opierający się na eksploracji Stalker, prawda? Jasne, że prawda. Tylko 4A nigdy żadnych narzędzi nie udostępniło i zrobiło to dopiero dzisiaj.
Oczywiście SDK przeznaczone jest nie do pierwszej części serii, a do Metra Exodus i udostępnienie oprogramowania to jednocześnie ogłoszenie pełnego wsparcia dla fanowskich modyfikacji. 4A Games zintegrowało także obsługę Mod.io, by łatwiej można było zarządzać stworzonymi przez siebie modyfikacjami i udostępniać je. Możemy się spierać, czy jest to najpopularniejsza platforma dla modów, bo dla wielu bardziej oczywistym wyborem byłby warsztat na Steamie lub Moddb, ale jak się nie ma co się lubi…
Tak czy siak, narzędzia modderskie do Exodusa możecie w każdej chwili sprawdzić sami. W paczcie jest pokaźnych rozmiarów edytor – dokładnie taki, na jakim pracowali developerzy. Całość ma całkiem niezłą dokumentację, która bez większych problemów pozwoli się odnaleźć w meandrach pracy z oprogramowaniem i stworzyć większe niż dotychczas mody do serii Metro.